Maxxis MA Z1 Victra - test opony

Jeżeli nie wiecie to Maxxis są znane w motorcossie i wśród kolarstwa górskiego…uznałem że opony z indeksem Y(miękka guma, którsze życie i zazwyczaj droższe) były na wyrost do 2.2 diesel wiec kupiłem oponyz indeksem W…to jedyne opony jakie teraz kupuję.

Opona zapewnia świetne trzymanie w zakrętach. Bardzo wysoka przyczepność sprawia, że w moim 170 KM autku praktycznie nie nie mogę „spalić kapcia”. Hamowanie to po prostu poezja. Super ciche opony przy wysokich prędkościach zwłaszcza powyżej 200 km/h (pokazują swoją klasę). Na mokrej nawierzchni zachowują się równie dobrze. Gorąco polecam dla wszystkich.

Ogólnie mówiąc tragedia… jedynym plusem jest scieralność, wygląda też nieźle ale to już walor etetyczny. Poza tym same minusy- głośna, twarda, na zakrętach nie trzyma w ogóle (na zimówkach Goog Year Ultra Grip 7+ jezdzi mi sie ciszej, wygodniej i szybciej. Szczególnie w zakretach różnice są rzędu 20km/h) na mokrym w ogóle porażka, byle kałuża i juz zero przyczepności. NIE POLECAM!!!!!

Auto kupiłem rok temu na oponach letnich. Z przodu Autoguard, z tyłu Maxxis. Podczas wczorajszej wymiany opon na letnie, gumiarz zaproponował przełożenie Maxxisów na przód. Zgodziłem się i to był mój błąd. Jednym słowem – tragedia.Na tym się nie da komfortowo jeździć. Opony są strasznie głośne. Głośniejsze niż budżetowe opony zimowe. W poniedziałek jadę czym prędzej przełożyć je na tył. Poprzedni sezon przejechały na osi tylnej i w miarę dało się wytrzymać.

BMW G11 ktoś tnie mi opony nagminnie. Zakupiłem Maxxis i zdecydowanie wolę jechać na pociętych run flat niż na tym czymś.